Wiosenne pstrągi

Przez 2 kolejne weekendy jeździliśmy z Mirkiem po okolicznych rzekach w poszukiwaniu pstrągów. Brań i holów mieliśmy sporo
lecz były to głównie ryby niewymiarowe aczkolwiek udało się mi złowić pstrąga 33-34 cm


który w dobrej kondycji wrócił do wody


W jednym z ciekawych miejsc zauważyłem wyjście pstraga do wahadłówki, rzuciłem ponownie i ponownie się podniósł lecz itym razem nie uderzył. Zmieniłem przynętę na kogutka i sytuacja się powtórzyła. Zakładam woblera i tym razem ryba jest na haku. Po wypuszczeniu ryby idę dalej ale w to miejsce wchodzi Mirek i za chwilke holuje rybę, która okazuje się wymiarowym lipieniem około 34 cm. Ryba wzięła agresywnie na 5 cm woblera. Z racji okresu ochronnego lipienia nie męczyliśmy go sesją zdjęciową i lipień szybko wrócił do wody.
Na innym odcinku rzeki były kolejne brania, ryby i hole




W drodze powrotnej do domu wstąpiliśmy nad jeszcze jedną rzeczkę. Tam odnotowuję wyjście pstraga około 38-40 cm. Kawałek dalej mam pukniecię na wlewie, ponownie rzucam tam woblerem i trzymam go w miejscu gdzie wczesniej nieśmiało wziął pstrąg. Tym razem beanie było zdecydowane i ryba walczyła wspaniale. Po wyskoku niestety spadła z kotwicy.
Po tych kilku wyprawach można zauważyć, że w rzekach pomorskich ryba wymiarowa jest wybrana, a resztki które zostały są ostrożne i niezbyt skore do brań.