Pstrąg potokowy 52 cm na Memoriale im. Karola Leonowicza

W dniach 12-13 maja 2012 odbyła się pstrągowa edycja Memoriału im. Karola Leonowicza.
Po kliku gorących dniach w nocy z 11 na 12-go maja w okolicy przeszła burza z ulewą i temperatura powietrza spadła prawie o 20 stopni. Taka gwałtowana zmiana pogody spowodowała, że pstrągi nie były w
 pełni aktywne. Ich obecność w wodzie zaznaczana była wyjściami, odganianiem przynęt, czy bardzo delikatnymi braniami po których z reguły ryby spadały z kija. Nie mniej jednak kilka większych pstrągów się pokazało i była nadzieja, że być może będą aktywne w drugi dzień zawodów.

W drugi dzień zawodów obławialiśmy ponownie odcinek, na którym namierzyliśmy dzień wcześniej ryby. Dość szybko Igor ma wyjście ładnego pstrąga, zmiana przynęty i ryba pewnie bierze. Po chwili holu, podbieram Igorowi potokowca i okazuje się, że ma 46 cm.


W tym momencie Igor prowadzi w naszej rywalizacji. Widać, że ryby są aktywniejsze niż w sobotę bo są kolejne bardziej zdecydowane wyjścia i brania. Zawody zbliżają się powoli ku końcowi, zostało do obłowienia jeszcze tylko kilka miejsc. W jednym z nich mam delikatne trącenie przynęty. Ponawiam rzut i naprowadzam wahadłówkę w to samo miejsce. Tym razem branie jest zdecydowane i w sekundę wiem, że to przyzwoity pstrąg. Chwilkę później pokazuje się pod powierzchnią i wiemy, że to 50-tak. Ryba po chwilowo spokojnym holu dostała szału i wykonała potężny około 30 metrowy odjazd w górę rzeki, tam się spławiła, zrobiła kilka młynków i weszła w zwałkę, z której udało mi się ja delikatnym ale zdecydowanym ruchem wyciągnąć. Potokowiec wrócił pod nogi i ruszył gwałtownie tym razem w dół rzeki gdzie oplątał plecionkę o przybrzeżne patyki będące w nurcie rzeki i odszedł na środek rzeki. W tym momencie byłem na straconej pozycji bo do plecionki owiniętej o patyki miałem po drodze kilka dorodnych drzew, za którymi musiałbym przekładać wędkę. Igor nie stracił zimnej krwi, z poświęceniem wskoczył do wody i uwolnił plecionkę z zaczepów. Kontakt z rybą został odzyskany. Dalsza część holu odbywała się już na bezpiecznej przestrzeni i była pod pełną kontrolą. Po kilku minutach Igor podebrał rybę i w tym momencie przynęta wypada jej z pyska. Po zmierzeniu miarka pokazała, że pstrąg potokowy ma 52 cm.



Ostatecznie ten pstrąg dał mi zwycięstwo w pstrągowej edycji Memoriału im. Karola Leonowicza i bezcenną nagrodę jaką jest przyjacielski uścisk z gratulacjami od przyjaciół z którymi spotykam się od kilku lat.